sobota, 9 października 2010

Jesienne spacery

Jak na "stare dobre małżeństwo" przystało, razem z Martynka, mamy swoje małe dziwactwa i tradycje. Uwielbiamy spacery, a z nastaniem jesieni tym bardziej, że mamy większe pole do popisu i możemy odziać się w coś bardziej konkretnego. I tak krążymy między parkiem, Leclerciem i biblioteką, gdzie zaopatrujemy się w tomiszcza na coraz dłuższe, melancholijne wieczory.

Niestety jakoś zdjęc nie jest najlepsza ze względu na późną porę i nieprzystsowanie aparatu.

Składowe zestawu:

spodnie- F&F

żakiet- sh

bluzka- sh

buty- boti

torba- nie pamietam

8 komentarzy: