Jak na "stare dobre małżeństwo" przystało, razem z Martynka, mamy swoje małe dziwactwa i tradycje. Uwielbiamy spacery, a z nastaniem jesieni tym bardziej, że mamy większe pole do popisu i możemy odziać się w coś bardziej konkretnego. I tak krążymy między parkiem, Leclerciem i biblioteką, gdzie zaopatrujemy się w tomiszcza na coraz dłuższe, melancholijne wieczory.
Niestety jakoś zdjęc nie jest najlepsza ze względu na późną porę i nieprzystsowanie aparatu.
Składowe zestawu:
spodnie- F&F
żakiet- sh
bluzka- sh
buty- boti
torba- nie pamietam
elegancko :) obie macie fantastyczny styl :)
OdpowiedzUsuńhttp://beforegoingout.blogspot.com/
podoba mi się sposób noszenia apaszki, bardzo fajnie
OdpowiedzUsuńbardzo prosty zestaw, ale ciekawie wygląda :)
OdpowiedzUsuńEule- to niestety nie apaszka, a bluzka:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba.
Masz piękne włosy.
OdpowiedzUsuńcałkiem przyjemny zestaw :)
OdpowiedzUsuńFajny żakiecik :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie spodnie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam